" Sunstone tom 2"
Komiksy? Tak, tak opowieści o superbohaterach dla
dorastających chłopców, Superman bądź Wonder Woman ten świat. Kojarzycie
charakterystyczne japońskie mangi? Na nie również przyjdzie tutaj czas. Dzisiaj chcę opowiedzieć wam o innym tytule,
który na pierwszy rzut oka wywołać może wiele różnych skojarzeń. Tylko jaki jest
on naprawdę? Czy ma coś do zaoferowania poza scenami odważnego seksu między bohaterkami,
które najczęściej ubrane są w lateksowe wyzywające ubrania?
Od pierwszego spotkania Ally i Lisy minęło już wiele czasu. Ich
relacja staje się coraz bliższa. Wspólnie starają się spędzać jak najczęściej
wspólny czas i coraz więcej dowiadują się o sobie. Lisa poznaje w większym
stopniu świat swoich fantazji jak również inne pary, które też oddają się tej
kontrowersyjnej przyjemności. Choć wszystko wydaje się układać jak we śnie, obserwuje ona, że Ally skrywa w sobie bolesną prawdę o przeszłości, której nie
jest w stanie sobie wybaczyć. Jakie
wydarzenie nie daje jej spokoju i jak zaważy to na przyszłości kobiet?
Nie jest to pornografia według mnie najlepiej komiks ten
oddaje termin erotyki. Osoby szukające dokładnych i wprost wyrażonych grafik
zbliżeń muszę rozczarować, tutaj ich nie znajdziecie. Oczywiście, cały ten
tytuł wręcz ocieka seksualnością i pełno w nim zmysłowości, ale same sceny
seksu są tylko sporadycznie a w tej części ani razu się nie pojawią. W takim
razie o czym on jest? Przede wszystkim stara się on ukazać na jakich zasadach
funkcjonują związki oparte na BDSM, gdyż tak naprawdę nie jest to tak proste i
powierzchowne jak może się wydawać.
Tymczasem psychika kochanków jest tam jeszcze ważniejsza niż w tradycyjnych relacjach. Cała rozkosz rozpoczyna się i przebiega właśnie w głowie. Gra słów,
niepozornych dla postronnych gestów, drobnych znaków. Witajcie w świecie Ally i
Lisy.
Podoba mi się, że z każdym tomem coraz lepiej odkrywamy
naszych bohaterów. Z początkowych
niewyraźnych zarysów wychylają się bardziej wielowymiarowe postacie. Poznajemy
ich historię fascynacji światem dominacji oraz uległości, jak zaczynali się go uczyć
j i w jaki sposób wpłynęło to na ich dalsze losy. Nie wszystkie postacie są
jednak w równym stopniu dopracowane np. Ally posiada znacznie bardziej ciekawą historię
niż Lisa, o której proporcjonalnie mało wiemy. Naturalnie też pierwsza z nich bardziej nas
interesuje niż narratorka całej historii,i co jest dla mnie na minus, mam nadzieję, że może
w kolejnej części będzie bardziej rozwinięta.
Jak dla mnie największą zaleta całego tego tytułu, jest zwrócenie
uwagi na relację między bohaterami, ich psychikę. Jakie mają przemyślenia, jak cała
ta więź wpływa na nich. Mniejszy nacisk położony jest na same ilustracje ich seksu, które w
dzisiejszych czasach można znaleźć wszędzie, więc tym większe znaczenie ma
podejście z wyczuciem i czymś więcej do zaoferowania.
W pierwszym tomie inne aspekty zostały wyszczególnione, tutaj kolejne. Po samym odłożeniu na półkę byłam niezwykle ciekawa, co ukazane będzie w kontynuacji, po którą chętnie sięgnę. W tej części poznajemy dwie historie, będące po części ostrzeżeniem. Podkreśleniem, że tak jak wszystko to również może wyniszczyć człowieka i z perwersyjnej rozkoszy przerodzić w obsesję, która niszczy i naraża wszystkich i wszystko.
W pierwszym tomie inne aspekty zostały wyszczególnione, tutaj kolejne. Po samym odłożeniu na półkę byłam niezwykle ciekawa, co ukazane będzie w kontynuacji, po którą chętnie sięgnę. W tej części poznajemy dwie historie, będące po części ostrzeżeniem. Podkreśleniem, że tak jak wszystko to również może wyniszczyć człowieka i z perwersyjnej rozkoszy przerodzić w obsesję, która niszczy i naraża wszystkich i wszystko.
Strona graficzna, jest całkiem przyjemna. Nie mam do niej
większych zastrzeżeń, choć jak dla mnie nie jest też szczególnie wybitna. Miło
można się jej przyjrzeć, dobrze się uzupełnia z fabułą, ale nie zapada
szczególnie w pamięć, choć też nie odrzuca. Jest na przyzwoitym poziomie, choć zachwycona nie jestem, czegoś mi
jednak brakuje,
„Sunstone” jest moim zdaniem ciekawym tytułem, który idealnie oscyluje między wyczuciem a przesadną erotyką. Jest zrównoważony pod tym względem, co jest dla mnie bardzo ważne w komiksie, którego główną tematyką jest pełna mitów i przekłamań strona ludzkich seksualnych upodobań. Cieszę się, że opowiada on o tym świecie w sposób przyjemny, ale nie pozbawiony dyskretnych uwag i spostrzeżeń. Oferuje coś więcej niż tylko seksowne grafiki i nagość bohaterów.
„Sunstone” jest moim zdaniem ciekawym tytułem, który idealnie oscyluje między wyczuciem a przesadną erotyką. Jest zrównoważony pod tym względem, co jest dla mnie bardzo ważne w komiksie, którego główną tematyką jest pełna mitów i przekłamań strona ludzkich seksualnych upodobań. Cieszę się, że opowiada on o tym świecie w sposób przyjemny, ale nie pozbawiony dyskretnych uwag i spostrzeżeń. Oferuje coś więcej niż tylko seksowne grafiki i nagość bohaterów.
Szczególne miejsce na mojej półce zajmuje ten tytuł za przełamanie w
sposób umiejętny pewnego braku w polskich komiksach. Nie jest to standardowa relacja między panem i jego uległą, do czego mogliśmy się przyzwyczaić w natłoku książek po „50 twarzach Greya”. Tutaj bohaterkami są kobiety, co w pewien
sposób odmienia scenariusz. Jeśli dla czytelników świat homoseksualnych relacji
jest obrzydliwy, odpychający, to cóż nikt nie narzuca nikomu lektur. Dla osób
otwartych, których intrygują rzeczy nie powszechne, bardziej tajemnicze jest to zaś
z pewnością idealny tytuł.
Do wad mogłabym zaliczyć niedostatecznie rozbudowanych bohaterów,
brak trzymającej w napięciu fabuły, przeciętną szatę graficzną. Dla niektórych
może być nimi również brak wyzywający i wprost ukazanych scen zbliżeń, „za
grzeczny”styl. Są to niedociągnięcia, ale miejmy na uwadze, że to dopiero druga
część, więc wszystko może się jeszcze zmienić. Autor musiał też wybrać formę w
jakiej podejść do rozpiętego i niełatwego tematu jakim jest świat BDSM i
zdecydował się na tą konkretną. Ważne dla mnie jest, że luka w polskich
komiksach erotycznych w dodatku takiej tematyce zaczyna się zapełniać i jest to
jeden z powodów, dla których seria ta ma szczególne miejsce w mojej
biblioteczce.
Czy polecam? Nie każdemu, bo nie wszyscy będą chcieli się z tym zapoznać i odpowiednio do tego podejdą, dla niektórych może to być wciąż zbyt kontrowersyjne. Tych, których to nie zniechęca ani odpycha, wręcz intryguje i ciekawi, nie muszę chyba długo przekonywać. Moja ocena to 3/5 i na pewno pojawi się z czasem recenzja tomu trzeciego.
Czy polecam? Nie każdemu, bo nie wszyscy będą chcieli się z tym zapoznać i odpowiednio do tego podejdą, dla niektórych może to być wciąż zbyt kontrowersyjne. Tych, których to nie zniechęca ani odpycha, wręcz intryguje i ciekawi, nie muszę chyba długo przekonywać. Moja ocena to 3/5 i na pewno pojawi się z czasem recenzja tomu trzeciego.
Komentarze
Prześlij komentarz